„Iskra” i „Bruzda” – historia bez happy endu
„Iskra” przez całe swoje życie zmagała się z traumatycznym wspomnieniem brutalnego śledztwa w katowni NKWD w Białymstoku. Oprawcy domagali się, aby dziewczyna wydała swego dowódcę, mjr. „Bruzdę”. Odniosła zwycięstwo nad bolszewikami – pomimo potwornych tortur nie zdołali jej złamać. „Bruzda” był legendą podziemia niepodległościowego. 20 kwietnia 1945 roku odbił ze swoimi partyzantami „Iskrę” ze szpitala wojskowego w Białymstoku. I choć był w niej zakochany, ona – choć miała do niego ogromny szacunek – nie potrafiła odwzajemnić uczucia.
Iskra” miała 19 lat, kiedy została zaprzysiężona w czerwcu 1941 roku do Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej. Przeszła kurs sanitariuszek i łączniczek. „Bruzda” był przedwojennym oficerem Wojska Polskiego, doświadczonym w walce z okupantem niemieckim, 15 lat starszym od „Iskry”. Oboje pochodzili ze szlacheckich, patriotycznych rodzin, zasłużonych dla Rzeczypospolitej w polskich zrywach wolnościowych – ona z ziemi łomżyńskiej, on z Kresów, z ziemi nowogródzkiej. Ich drogi życiowe zetknęły się w marcu 1944 roku, kiedy mjr Jan Tabortowski „Bruzda”, inspektor Inspektoratu Łomżyńskiego Armii Krajowej, mianował Franciszkę Ramotowską „Iskrę” na łączniczkę Komendy Inspektoratu.
Ona i on
„Iskra” przez całe życie borykała się z problemami zdrowotnymi, będącymi konsekwencją urazów doznanych podczas próby ucieczki z katowni NKWD. Nigdy nie zaznała spokoju – do 1989 roku była prześladowana, upokarzana, inwigilowana. Jedynie
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...