Figury Putina

Wojna jest zbyt poważną rzeczą, by powierzyć ją wojskowym Georges Clemenceau, premier Francji

Już przed laty na demonstracjach antyreżimowych w Rosji – to było dawno temu, gdy jeszcze przychodziły na nie tysiące ludzi – uwagę zwracał portret zagadkowej postaci noszony przez protestujących. W mundurze obwieszonym orderami, o twarzy dziwnej. Bo trochę Breżniew, ale może nawet bardziej Putin? „Putniew” – tak nazwali pana z portretu. Już wtedy nie było wątpliwości, w jakim kierunku idzie rosyjski reżim.

Ostatnie zmiany na szczytach władzy, w związku z rozpoczęciem nowej kadencji prezydenckiej Władimira Władimirowicza, jedynie to potwierdziły. 71-letni dyktator nie odważył się (może nie mógł, może nie chciał) na poważniejszą wymianę. Tak naprawdę mamy dziś w Rosji gerontokrację. Jak za późnego Breżniewa. Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow (74 lata), dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow (72 lata), dyrektor Rosgwardii Wiktor Zołotow (70 lat), dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Naryszkin (69 lat) zachowali swoje stanowiska na starcie nowej kadencji prezydenckiej. Były minister obrony, a teraz nowy sekretarz Rady Bezpieczeństwa Siergiej Szojgu ma 68 lat, a jego następca na stanowisku szefa resortu obrony Andriej Biełousow ma lat 65. To właśnie ta zmiana wywołała najwięcej szumu. I nie ma się co dziwić. Zmiana ministra obrony w środku wojny? I do tego zastąpienie go makroekonomistą?

Głowa Szojgu

Źródła