Jaka wspólnota

Jestem przekonany, że ten rok jest ostatnim tej Unii, którą obecnie widzimy. Co będzie dalej? Trudno naprawdę powiedzieć. Wiem, co powinno być: radykalna reforma, zupełnie zmieniająca dotychczasowy sposób integracji. Protesty rolników zalewające całą Unię Europejską są początkiem wielkiego kryzysu, który wcześniej czy później zmusi kraje UE do całkowitej reformy tej organizacji. Rolnicy są zwartą grupą zawodową i mają łatwo opisywalne interesy. Zostały one jednak bardzo mocno naruszone przez politykę Komisji Europejskiej. Po pierwsze, UE forsując tzw. Zielony Ład, radykalnie podrożyło produkcję rolną Unii. Ta kosztowna produkcja spotkała się z silną konkurencją ze strony towarów rolnych z Ukrainy, Ameryki Południowej oraz – co zupełnie zdumiewające – także Rosji. Produkty spoza Unii oczywiście nie są tak obwarowane cenowymi warunkami, jak te z naszego rynku. W efekcie rolnicza produkcja w całej Unii stała się kompletnie nieopłacalna. To zmusiło rolników do buntu.

Dużo trudniej będzie mieszkańcom UE zorganizować się, by zaprotestować przeciwko polityce imigracyjnej. Dlaczego? Bo sprawa dotyczy po prostu wszystkich. To raczej doprowadzi do gwałtownej zmiany nastrojów przy wyborczych urnach. Ale powodów do buntu będzie jeszcze więcej. Zielony Ład i polityka energetyczna sprawią, że szybko upadną całe gałęzie przemysłu.

Unia zostanie po prostu zjedzona przez USA, Chiny, Indie itd. Czy to wywoła kolejne protesty, czy raczej rosnące rozczarowanie do całego