Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kucharz Putina idzie na wojnę. Wagnerowcy na ukraińskim froncie

Dodano: 05/10/2022 - Numer 10 (195)/2022
FOT. RUSVESNA.SU
FOT. RUSVESNA.SU

Grupę Wagnera na ukraińskim froncie dotknął ten sam problem, co regularne wojsko.  Weteranów specnazu i wojsk powietrznodesantowych, z zaliczonymi misjami w Syrii, Libii i innych krajach Afryki, zastępują coraz częściej ludzie z marnym doświadczeniem wojskowym, niewystarczająco przeszkoleni. Przybywa też mało zdyscyplinowanych przestępców, w tym morderców, rabusiów i gwałcicieli. Być może gdzieś na tyłach, do terroryzowania okupowanej ludności, byliby jeszcze przydatni. Ale w pierwszej linii, w bezpośrednim starciu z Ukraińcami, stają się prawdziwym mięsem armatnim.

Wagnerowcy trafili na ukraiński front dopiero w drugim rzucie, pod koniec marca, już po klęsce operacji zdobycia Kijowa, w trakcie wycofywania się Rosjan z północy i północnego wschodu Ukrainy. Od razu najemnicy trafiali do baz w okupowanym Donbasie, gdzie przygotowywali się do ofensywy w tym regionie, która ruszyła już niebawem, po przegrupowaniu się Rosjan. Ale z Ukraińcami od początku inwazji wojowali inni najemnicy, głównie z grupy Reduta, ściśle podporządkowanej i wymyślonej przez wojskowych. Baza Reduty znajduje się w podmoskiewskiej Kubince, po sąsiedzku z bazą elitarnej 45. Brygady Wojsk Powietrzno-Desantowych. To właśnie byli oficerowie tej jednostki dowodzą Redutą.

Ostatnia misja Prigożina?

Dlaczego wagnerowców nie było w tej wojnie od początku? Powodem były personalne konflikty Jewgienija Prigożina z dwiema bardzo wpływowymi osobami,

     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze