Polak w Moskwie, czyli zuchwały wypad
O siódmej wieczorem do dwupokojowego mieszkania przy alei Siwcew Wrażek w Moskwie zapukało dwóch funkcjonariuszy ludowego komisariatu spraw wewnętrznych. Wręczyli oni korespondentowi „Gazety Polskiej” Janowi Bersonowi, pseudonim Jan Otmar, nakaz opuszczenia Związku Sowieckiego w ciągu 72 godzin. Z dokumentu podpisanego przez zastępcę komisarza Jagody wynikało, że powodem jest „bezprzykładnie zuchwały wypad pod adresem Związku Sowieckiego”, czyli stwierdzenie w artykule, że w czasie kongresu Kominternu wszyscy mówcy posługiwali się „zakłamaniem”. Polski dziennikarz skomentował z sarkazmem: „Zostałem wydalony bez prawa powrotu… bez najmniejszych szykan. Co się zaś tyczy ohydnych inwektyw, którymi prasa moskiewska mnie pożegnała, wyczerpując bodaj bez reszty bogactwo rosyjskiego słownictwa – to osławiona i szumnie reklamowana »sowiecka kultura« nie tylko stanowi okoliczność łagodzącą, lecz wręcz dziennikarzy sowieckich usprawiedliwia. Przynajmniej w moich oczach”.
Był 18 sierpnia 1935 roku. Jan Otmar Berson w tekście „Jak opuściłem Rosję” tak kpił z sowieckiego uzasadnienia wyrzucenia go z Kraju Rad: „Zbytnio mnie to wszakże nie zaskoczyło – bowiem, w przeciwieństwie do szeregu dziennikarzy, osobliwie amerykańskich i francuskich – przez cały czas pobytu na placówce moskiewskiej ani razu nie włożyłem ani czerwonych, ani różowych okularów […]. Mam nieodparte wrażenie, że właśnie owa niechęć do okularów, które gościnni gospodarze moskiewscy pragną
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...