Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Polska i Ukraina, czyli państwa, a nie „materiał etnograficzny”

Dodano: 01/04/2022 - Numer 04 (190)/2022
FOT. NAC
FOT. NAC

„Myśmy tyle dziesięcioleci czekali na układ stosunków, który pozwolił nam wreszcie urzeczywistnić marzenia i tęsknoty pokoleń »urodzonych w niewoli, okutych w powiciu«. Kto wie, może i 40-milionowy naród ukraiński w niedalekiej już przyszłości doczeka się takiej koniunktury” – pisał Leon Wasilewski, pierwszy minister spraw zagranicznych powstałej w 1918 roku niepodległej Polski i architekt jej polityki wschodniej. Myśl Wasilewskiego, najlepszego polskiego analityka od spraw ukraińskich, współpracownika Józefa Piłsudskiego, będzie dziś dla wielu spóźnionym odkryciem. Spóźnionym, bo mało kto chciał u nas pisać o nim ze względu na jego córkę Wandę Wasilewską. Jest dowodem naszej słabości to, iż pamięć o sto razy ważniejszym od niej ojcu prawie nie istnieje u nas z powodu zdrady jednej z jego trzech córek. Warto ją przywrócić także ze względu na pamięć o postaci krystalicznej, jaką była siostra Wandy – major Halszka Wasilewska, żołnierz AK, więziona na Pawiaku i w Ravensbrück. A więc odważna decyzja: Leon Wasilewski wraca, bo bardzo go potrzebujemy!

Za dużo geografii i statystyki, za mało agitacji” – tak jedną z broszur Wasilewskiego skomentował Piłsudski. Pewnie miał trochę racji, bo najważniejszy publicysta jego pism – „Robotnika” i „Przedświtu” – wolał naukową analizę niż bieżącą publicystykę. Ale jaka to była analiza! Przyznaję, że książkę „Kwestia ukraińska jako zagadnienie międzynarodowe” z 1934 roku przeczytałem, gdy w Ukrainie wybuchła wojna,

     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze