Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Co im zostało z kobiety radzieckiej

Dodano: 03/07/2017 - Numer 7-8 (137-138)/2017
Fotolia
Fotolia
Ojczyzna światowego proletariatu miała być krajem równych szans. Przypominała o tym słynna traktorzystka z propagandowego plakatu. Dziś jednak widać, że okres komunizmu, choć w Rosji bardzo długi, był jednak czymś nienaturalnym dla patriarchalnego społeczeństwa rosyjskiego. Współczesna Rosja to nie jest miejsce dla robienia kariery przez kobiety – widać to i w biznesie, i w polityce. Nieliczne wyjątki jedynie potwierdzają tę prawdę: Rosja Putina to Rosja mężczyzn. Sowiecka tradycja mówiła, że kobiety były jedną z grup społecznych ciemiężonych przez carat. Oswobodziła je dopiero rewolucja bolszewicka 1917 r., która ogłosiła, że są równe mężczyznom, i zagwarantowała im wszystkie socjalne i polityczne prawa. Tyle teoria. A jak było w praktyce? Sowiecki system polityczny był w rzeczywistości zdominowany przez mężczyzn. Wystarczy przejrzeć nazwiska nie tylko ministrów, lecz przede wszystkim wysokich dygnitarzy partyjnych. Choć formalnie było równouprawnienie. To trochę tak jak ze stalinowską konstytucją z 1936 r. – na papierze najbardziej demokratyczną ustawą zasadniczą świata. Kobiety miały zagwarantowaną proporcjonalną reprezentację w radach wszystkich szczebli, aż po Radę Najwyższą. Tak jak robotnicy, chłopi, mniejszości etniczne itd. Tyle że rady (sowiety) były fasadą typową dla demokracji ludowej. Kariera „kobiety radzieckiej” zależała tak naprawdę od tego, czy zdołała uzyskać dostęp do stanowisk kontrolowanych przez partię, jako część nomenklatury. Nie
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze