Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Polityka i kołyska

Dodano: 03/07/2017 - Numer 7-8 (137-138)/2017
O sile narodu decyduje wiele elementów: jego kultura, ogólny poziom wykształcenia, zamożność. Podstawową cechą tej siły jest jednak liczebność. Łatwiej zmienić poziom wykształcenia czy zamożności, niż znacząco zwiększyć liczbę członków narodowej wspólnoty. Jeżeli naród chce przetrwać i się rozwijać, musi mieć w swojej politycznej myśli zdolność do rozrodu. Zachodnia cywilizacja nie upadnie w wyniku wojen, kryzysów ekonomicznych czy masowego terroru prowadzonego przez jej wrogów. Może upaść, bo zostanie rozpuszczona w cywilizacyjnych falach innych nacji niepodzielających tych samych wartości. Możemy budować mury lub zasieki. Zatrzymają na jakiś czas idących po nasze bogactwa. Każdy mur jednak ma dosyć pęknięć, by strumień chętnych przeniknął do środka. A nawet gdy okaże się idealnie szczelny, jeżeli będzie przybywało stojących przed nim i ubywało tych, którzy mur chronią, to ta bariera kiedyś pęknie. Wysokie technologie dają ogromną przewagę, ale dostęp do nich i tak wcześniej czy później zdobywa przeciwnik. Jeżeli dysproporcje liczebne są ogromne, ratowanie swojego narodu staje się niemożliwe. Polska w XVI i XVII wieku miała najskuteczniejszą formację militarną świata – husarię. Kilkusetosobowe oddziały bez trudu rozbijały dziesięciokrotnie większe wojska tureckie, szwedzkie czy rosyjskie. To zapewniło nam dwa wieki sukcesów i rozwoju. Czemu Rzeczpospolita się zawaliła? Bo jedno z państw ościennych zyskało przewagę w liczbie wojsk dzięki wzrostowi populacji
     
44%
pozostało do przeczytania: 56%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze