Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Pierwsza seksbomba niepodległej Polski

Dodano: 03/05/2016 - Numer 5 (123)/2016
Aktorką została przez bolszewików, bo jako nastolatka musiała zarabiać pieniądze, po tym jak w 1917 r. oddzielili ją oni od ojca, który został w Rosji. Dzięki temu budząca się niepodległa Polska zyskała swoje najpiękniejsze nogi, a także piosenki tak popularne, że tytuły niektórych stały się przysłowiami lub powiedzonkami: „Ja się boję sama spać”, „Czy pani mieszka sama” „Cała przyjemność po mojej stronie”, „Ta mała piła dziś” czy „Ja nie mam co na siebie włożyć”. Nazywana była królową parodii. „Niezapomniany komik w spódnicy” – wspominał Zulę Pogorzelską Fryderyk Jarosy. Tylko dla dorosłych” – ten tytuł  rewii teatrzyku „Perskie Oko” elektryzował publiczność. „Gwoździem programu jest występ tryskającej humorem i sex-appealem Zuli Pogorzelskiej, która w olbrzymim łożu pod puchową kołdrą śpiewa z komicznym przerażeniem w szelmowskich czarnych oczach: »Ja się boję sama spać!«" – tak opisywał ów spektakl Tadeusz Wittlin w książce „Pieśniarka Warszawy”, poświęconej Hance Ordonównie. Niezwykle jak na owe czasy skandalizująca piosenka szła tak: Mówią o mnie słodka kokietka i pieszczotka. Mam w życiu wielkie wzięcie, każdy do mnie lgnie. Lecz mam jedną wadę, że kiedy spać się kładę, okropnie jakiś strach nawiedza mnie. Ja się boję sama spać, nie wiem dlaczego. Ja się boję sama spać i cóż w tym złego. Zaś po końcowym apelu „Pomóżcie mi!” Pogorzelska wyskakiwała nie tylko z łóżka, lecz także ze sceny i zaczepiała któregoś z widzów: A jeśli pan nie chrapie, mam
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze