Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Terroryzm spod znaku sierpa i młota. KGB na Bliskim Wschodzie

Dodano: 09/01/2016 - Numer 1 (119)/2016
„W dzisiejszym świecie, gdy broń atomowa sprawiła, że siła militarna to archaizm, terroryzm powinien stać się naszą główną bronią” – gen. Aleksandr Sacharowski, szef I Zarządu Głównego KGB 1956–1971 W Rosji narodził się nowoczesny terroryzm, w Rosji doprowadzono do doskonałości sztukę prowokacji i dezinformacji. XIX-wieczni nihiliści rzucający bombami w powozy carskich oficjeli pierwsi sięgnęli po okrutną i mającą wielką siłę propagandowego rażenia metodę walki garstki konspiratorów z potężną państwową machiną. Ochrana zaś, pierwsza polityczna policja na świecie, na dużą skalę i skutecznie używała prowokatorów – słynny pop Gapon nie był tym najważniejszym, acz na pewno najbardziej znanym. Współczesny terroryzm, jaki znamy od kilku dekad, to także dzieło rosyjskich służb. Sowieckie kierownictwo za rządów Jurija Andropowa na Łubiance dało się przekonać, by otworzyć nowy front wojny z Zachodem, front terroryzmu. To KGB i sojusznicze Stasi dostarczali broń, kasę i logistyczne zaplecze rozmaitym lewackim grupom terrorystycznym w RFN i we Włoszech. Sowieci zakładali też sami różne terrorystyczne organizacje, które atakowały cele na Zachodzie. Takim projektem była m.in. Tajna Armia Wyzwolenia Armenii, założona w 1975 r., która stała za zamachami bombowymi na biura amerykańskich linii lotniczych w zachodniej Europie. Ale głównym polem bitwy w tej wojnie nowego charakteru stał się Trzeci Świat, a szczególnie Bliski Wschód. Bazą dla indoktrynacji i szkolenia
     
5%
pozostało do przeczytania: 95%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze