Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

NATURALNI SOJUSZNICY

Dodano: 31/12/2010 - Numer 12 (58)/2010
W jednym z opowiadań Wladimira Kaminera pojawia się postać pulchnego Martina - idealisty. Martin jest zakochanym w dwóch kółkach deputowanym do Bundestagu. Osobnikiem ciekawym świata, a przy okazji ofiarnym utrwalaczem przyjaźni niemiecko-rosyjskiej. Luksusowym rowerkiem wyrusza entuzjastyczny Martin na Syberię. Jedzie, by „zostawić znak pokoju i porozumienia między narodami”. To, czy Martin jest postacią fikcyjną, czy prawdziwą, jest kwestią drugorzędną, istotne, że na takich Martinów jest dziś w Niemczech urodzaj. Zauroczeni odmętami „rosyjskiej duszy”, pokonują ścieżki dawno już przetarte przez Manna i Rilkego. Ci z zacięciem reformatorskim czerpią garściami z leibnizowskiej pasji zapisywania rosyjskiej „tabula rasa”. Jeszcze inni uniżenie chylą czoła przed selektywnie pojmowaną historią kolosa. I tak w tyglu niemieckich uczuć do Rosji stapia się podziw z lękiem, ciekawość z ignorancją, szacunek z odrazą. W jednym kotle pływa pyzata matrioszka i wódka „Putinówka”, bolszewik z milutką Cieburaszką i krokodylem Gieną, dalej caryca Katarzyna i Anna Karenina. Można by wyliczać w nieskończoność. Galimatias, na który składają się niemieckie wyobrażenia o rosyjskiej polityce, kulturze, gospodarce i prozie życia, przypomina barwny komiks. Głównym bohaterem jest Putin karmiący małego łosia i dobry Niemiec podający mu butelkę ze smoczkiem.Interesy z wrogiem Nikołaj Berzarin czuwa nad Berlinem. Z zaświatów nadzoruje rozwój infrastruktury, odgruzowuje
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze