Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

„Żelazna Dama” Ukrainy

Dodano: 04/01/2014 - Numer 12 (94)/2013
Dziewięć lat po „pomarańczowej rewolucji” ulice Kijowa znów zakipiały wolnościowymi dążeniami. Ale już nie w pomarańczowych barwach i nie na czele z charyzmatyczną postacią kobiety z warkoczem. Wśród liderów EuroMajdanu zabrakło tej najważniejszej, Julii Tymoszenko. Duchem obecna, ciałem jest daleko na wschód, w kolonii karnej w Charkowie. Jeszcze kilkanaście dni przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie wszystko wskazywało na to, że to losy Tymoszenko są główną przeszkodą w zawarciu umowy Kijowa z Brukselą. Ale im dłużej trwają protesty, tym bardziej w cień schodzi kwestia uwolnienia byłej premier. Przeprowadzony przez kijowską Fundację Inicjatyw Demokratycznych sondaż pokazał, że tylko dla 40 proc. uczestników protestów uwolnienie Tymoszenko jest głównym postulatem. Ważniejsze są żądania rezygnacji Janukowycza, przedterminowych wyborów czy stowarzyszenia z Unią. Najzagorzalsi demonstranci podejrzewają wręcz przewodzące akcji trio Tiahnybok–Kliczko–Jaceniuk o świadome wycofywanie postulatu zwolnienia Tymoszenko. Powód? Wybory prezydenckie 2015 r. Każdy z tej trójki ma ambicje walki o fotel głowy państwa i zebrania poparcia całej opozycji. Z taktycznego punktu widzenia jest więc im na rękę absencja Tymoszenko, niewątpliwie prawdziwej liderki opozycji, kandydatki, która – obok Kliczki, co pokazują dopiero ostatnie sondaże – jest jedynym realnym zagrożeniem dla Wiktora Janukowycza. Dziś widzi się w Tymoszenko przede wszystkim ofiarę reżimu, o którą rozbiła się umowa
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze