Liberałowie chcą krwi. Część druga
Narracja, za pomocą której polscy liberałowie opisują tych Polaków, którzy nie dorośli do ich poglądów, przypomina pod wieloma aspektami dyskurs kolonialny. W podobny sposób reprezentanci Wielkiej Brytanii, wierzący w misję białego człowieka, patrzyli na mieszkańców skolonizowanych przez siebie terenów. Mieli ich za prymitywnych dzikusów, niezdolnych do zrozumienia postępu, bliższych właściwie zwierzętom niż ludziom, uwięzionych w absurdalnych, groźnych zabobonach, pozbawionych wyższych uczuć, niezdolnych kontrolować emocji. Jest jednak jedna, fundamentalna różnica.
Cokolwiek by mówić o słynnym kiplingowskim „brzemieniu białego człowieka”, wiązało się ono z pewnym rodzajem „opieki” nad tymi „gorszymi” i „bardziej prymitywnymi”. Anglosaski kolonizator, niezależnie od okrucieństwa i zbrodni, które w sposób immanentny wiązały się z jego działalnością, uważał, że ma on też misję względem tych, których podbija. Jego wyższość cywilizacyjna nakładała więc na niego obowiązek „opieki” nad prymitywnymi ludami. Podobny element ideologiczny do pewnego momentu także istniał w retoryce współczesnych liberałów, teraz jest on jednak zupełnie marginalny.
Polak lubi odchody
Czytając więc teksty mające legitymizować kolonializm z przełomu XIX i XX wieku, wciąż natrafiamy na wątek, że jest on koniecznym działaniem, mającym na celu poprawę bytu kolonizowanych. Pomimo tego, że pod przymusem. Opisywany typ kolonializmu chce cywilizować tych, których trzyma pod butem.
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
„Iskra” przez całe swoje życie zmagała się z traumatycznym wspomnieniem brutalnego śledztwa w katowni NKWD w Białymstoku. Oprawcy domagali się, aby dziewczyna wydała swego dowódcę, mjr. „Bruzdę”....
Chiny: diabelski przemysł grabieży organów
58-letni Cheng Pei Ming to pierwszy znany obywatel Chin, który ocalał mimo przeprowadzenia na nim procedury przymusowego pobrania organów. Teraz chce, aby świat usłyszał, jakiego zła dopuszcza się...25 lat Putina
W sierpniu 1999 roku Władimir Putin został nie tylko premierem Rosji. Borys Jelcyn namaścił go też na swego następcę. Większość polityków i ekspertów zlekceważyła wówczas kolejny awans byłego oficera...W demograficznym „punkcie zwrotnym”
Według badań przeprowadzonych w tym roku przez Centrum im. Adama Smitha, aż 35 proc. młodych Polek i Polaków deklaruje, że nie chce mieć dzieci. Dane GUS-u pokazują, że liczba urodzeń w Polsce...Wandea, siostra Polski
„Wandea […] dla całego świata była siostrą Polski i Irlandii... Jej bolesne narodziny odbyły się przy biciu parafialnych dzwonów i warkocie werbli, przy śpiewie nabożnych pieśni na północy.... I tak...Neapol śladami Maradony
O Diego Maradonie trudno tu zapomnieć. Wizerunki piłkarskiego bożyszcza znajdziemy w Neapolu niemal wszędzie. Będą na większości turystycznych straganów z pamiątkami. Bo Neapol nadal pragnie zarabiać...