Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Postulowanie niemieckiego przywództwa to dziś błazenada

Dodano: 03/11/2022 - Numer 11 (196)/2022
FOT. WIKIPEDIA
FOT. WIKIPEDIA

Po co głosować na CDU, skoro chadecy do tej pory nie odcięli się od polityki Merkel? Czy po to, by pochwalić katastrofalnie skonstruowany plan odejścia od energii atomowej? A może by pochwalić politykę migracyjną lat 2015–2016 lub energetyczne uzależnienie się od putinowskiej Rosji kosztem Polski i Ukrainy? – pyta prof. Michael Wolffsohn, historyk, publicysta, pisarz, w rozmowie z Olgą Doleśniak-Harczuk i Antonim Opalińskim (PR24)

„Europa potrzebuje architektury bezpieczeństwa z uwzględnieniem Rosji” – stwierdziła kilka tygodni temu Angela Merkel. Tuż po tym Gerhard Schröder w felietonie dla „Berliner Zeitung” napisał: „Wojna na Ukrainie rozstrzygnie o przyszłości świata. Już czas pomyśleć nad planem pokojowym”. Jak Pan interpretuje intensywność, z jaką Schröder i Merkel zabiegają o interesy Federacji Rosyjskiej?

To proste, oboje usiłują tym sposobem usprawiedliwić swoją niedawną politykę. I jest to przy okazji wygodny sposób na wywinięcie się od i tak dawno spóźnionej samokrytyki. A jednak ja bym rozróżnił między Rosją i Putinem, a żadne z nich niestety tego wątku nie podnosi. Demokratyczna Rosja bez Putina lub putinizmu musi i naturalnie będzie włączona w każdą architekturę bezpieczeństwa, ale w taką, która nie jest nią jedynie z nazwy. W końcu Niemcy po Hitlerze też stały się elementem cywilizowanego świata.

Wspomniał Pan o potrzebie rozróżniania między „Rosją a Putinem i putinizmem”, tyle że wielu

     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze