Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Między Merkel a Hitlerem

Dodano: 02/12/2015 - Numer 12 (118)/2015
Dzień przed zamachami w Paryżu w pewnej niemieckiej księgarni wykład dotyczący polityki migracyjnej enfant terrible berlińskich salonów wygłosił autor głośnej „Samolikwidacji Niemiec” (2010) Thilo Sarrazin. „Thilo, wynocha!”, „Nigdy więcej rasizmu w Niemczech!”, „Niemcy są kolorowe, a nie brunatne!” – tak Sarrazina przywitała grupka 200 demonstrantów. Niemców, którzy do dziś nie mogą mu darować, że jako jedyny polityk w państwie już lata temu odważył się na głos powiedzieć prawdę o fiasku multi kulti i nieodpowiedzialności rządowych elit, które szeroko otworzyły bramy dla setek tysięcy muzułmańskich imigrantów. Nazajutrz po tej kuriozalnej demonstracji, w Paryżu terroryści związani z samozwańczym kalifatem IS zamordowali ponad setkę osób. Sprawcy zabijali z „Allah Akbar” na ustach. Pasowali (tak, tzw. Belg również) jak ulał do Sarrazinowego profilu gniewnych, gardzących cywilizacją Zachodu muzułmańskich mieszkańców Europy, znalazł się wśród nich i jeden uchodźca. Ciekawe, ilu demonstrantów będzie teraz szturmowało kolejne spotkania z autorem „Samolikwidacji Niemiec”. Prawdopodobieństwo tego, że nagle się ockną, jest bliskie zeru. Ataki na byłego senatora SPD raczej więc przybiorą na sile, niż się stępią. Wcześniej go ganiono za to, że ostrzega przed obcym kulturowo elementem, dziś będzie znienawidzony za to, że jego prognoza się sprawdza. Tak źle i tak niedobrze. Co mnie obchodzi Morze Północne? W 2010 r. Sarrazin punkt po punkcie próbował uzmysłowić swoim
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze