Kocham przyszłość, której nie zobaczę
Pośród fałszywych łez, przelewanych po jego śmierci, zapewniali ci sami, że duch i poezja Lechonia do Polski powrócą. Mówili tak, wiedząc dobrze, że jego poezja nad Polską trwa, że straszy ich jak upiór nocny, piętnuje i przeklina, przerywa im sen i zimnym oblewa potem, zwiastuje bowiem świt i głosi pobudkę poranną… Lechoń, skazując się na wygnanie, wiedział, że jest to nieustanny protest, że jest to już nie słowem, ale czynem powiedziane: „Nie pozwalam!”. Przed świtem 18 czerwca 1956 statek mój zbliżał się do San Francisco. Wyszedłem na pokład i wstrząsany przejmującym zimnem, patrzyłem przez siekący deszcz i sino-rudą mgłę w stronę brzegu. Zasłaniały go jeszcze całuny nocy, gęsto nabijane srebrnymi cekinami lamp. Z dna cieni wyłaniać się już zaczęły ogromne gmachy niby kamienne sarkofagi, wśród których zabłądziłby patron tego miasta „Poverello”, na próżno szukając ptaków, aby im głosić dobrą nowinę. Statek porykiwał rytmicznie, a wtórowało mu urywane beczenie łodzi pilota. Nad nami krążyła niestrudzona eskorta albatrosów. Patrzałem na ten nieznany, obcy port, zdający się podpływać ku nam, na ten nowy postój wśród drogi, której początek pochłonęła już dawno noc, a której kres tonął w nocy dalekiej. Etap, jeden więcej, uczciwszy może od innych, bo nie kłamiący już żadnych obietnic. Nagle ogarnął mnie lęk tym gorszy, że pozbawiony świadomej przyczyny, złe przeczucie, mocniejsze od usiłującej opanować je woli. Z listów, znalezionych w oczekującym mnie



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
Arndt Freytag von Loringhoven, były kontrowersyjny ambasador RFN w Polsce, w artykule opublikowanym na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przekonuje o potrzebie trwałego rozmieszczenia w naszym...
Czy żyjemy już w kraju „nowoczesnym”?
„Jeśli chcesz uczynić z ludzi niewolników, wmów im, że ich prywatne sprawy są sprawami społecznymi”. Ta maksyma jest wprowadzana z żelazną konsekwencją w życie przez znaczną część krytyków władzy we...Najwybitniejszy polski sportowiec zamordowany przez Rosjan
Zdzisław Kawecki, polski jeździec na wspaniałym koniu Bambino, zdobył w czasie igrzysk w Berlinie w 1936 roku srebrny medal w drużynie. Po złoto sięgnęli faworyci Adolfa Hitlera, a to za sprawą...Od Sybiru po Indie. Polskie dzieci wojny
Roman Gutowski miał zaledwie pięć lat, gdy 10 lutego 1940 roku wraz z całą rodziną został przez sowieckiego okupanta wtrącony do bydlęcego wagonu i wywieziony na Syberię. Była to pierwsza wielka...W jądrze ciemności. Niemiecki biznes a III Rzesza
Znamy te marki, ich produkty są popularne, prestiżowe; korzystają z nich dzieci i dorośli. Kojarzymy je z komfortem, wysoką jakością, zaspokajaniem codziennych potrzeb. To niemieckie marki. Zbrukane...Mesjasz z Księżyca, aniołowie z Marsa
Kilka miesięcy temu świat obiegła informacja o Amerykaninie, który powołał do życia kościół czczący sztuczną inteligencję. Abstrahując od stanu umysłu samozwańczego proroka, warto odnotować, że w...