Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czekając na euro

Dodano: 24/04/2009 - 38/2009 NGP
Poprzednie miesięczniki
Może Słowacy popełnili jakiś błąd w procesie wstępowania do strefy euro… Słowacy rzeczywiście weszli do niej po nadwartościowym kursie własnej waluty wobec euro. Przyjęto zbyt mocny kurs w stosunku do realnej siły nabywczej. Kraj, który przyjmuje taką taktykę, traci konkurencyjność cenową. Po przeliczeniu płac okazuje się, że występują relatywnie wysokie koszty pracy, bo pensje są stosunkowo wysokie. Pracownicy oczywiście się cieszą, ale w kraju rosną znacząco koszty produkcji. Przez to oraz przez fakt, iż narasta kryzys branży motoryzacyjnej, Słowacja może mieć poważne kłopoty gospodarcze.W takim razie, skoro Słowacji nie pomogło wejście do strefy euro, czy Polsce może się to opłacać? Zgodnie z teorią optymalnych obszarów walutowych, żeby kraj osiągnął korzyści z przystąpienia do jakiejkolwiek strefy walutowej, musi spełniać warunki konwergencji realnej. Spełnienie kryteriów zapisanych w Traktacie z Maastricht nie wystarczy. Polska osiągnie korzyści z wejścia do strefy euro, jeśli poziom naszego rozwoju gospodarczego – mierzony np. w poziomie dochodu narodowego na jednego mieszkańca – przybliży się do średniej strefy euro. Również poziom konkurencyjności i innowacyjności naszej gospodarki musi być zbliżony. Moim zdaniem Polska powinna przyjąć euro, gdy dystans w poziomie dochodu narodowego na jednego mieszkańca między Polską a najbogatszymi krajami strefy euro będzie taki sam, jak dystans w poziomie dochodu narodowego na jednego mieszkańca
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze