Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Studium tyranii

Dodano: 02/04/2023 - Numer 201 (04/2023)

Wielcy zbrodniarze polityczni rzadko stają przed sądem. A i wtedy zazwyczaj nie doświadczają kary z ręki kata. Przypadek Saddama Husajna jest dosyć rzadki. Z przywódców III Rzeszy czterej najważniejsi – Hitler, Goebbels, Himmler i Göring (w Norymberdze) – wymierzyli sobie sprawiedliwość sami.

Rewolucyjne trybunały i sądy kapturowe dopadają raczej polityczne ofermy i mordują je pod kłamliwymi zarzutami – Karol I Stuart, Ludwik XVI z małżonką czy Mikołaj II wraz z rodziną i służbą potwierdzają tę regułę. Nawet w śmierci Benito Mussoliniego jest więcej pospiesznego odwetu niż sprawiedliwego osądu. Prawdziwi tyrani jeśli giną, to przeważnie wskutek skrytobójczego zamachu lub pałacowego przewrotu. Czasem zamachu dokonuje się w świetle dnia, jak zrobili to Kasjusz Cherea i Korneliusz Sabinus, którzy zabili Kaligulę w drodze do teatru. Częściej jednak rzecz odbywa się potajemnie – nieznane są okoliczności śmierci Attyli ani nawet miejsca pochówku, za to dwóch innych supertyranów Czyngis-chan i Tamerlan umarło spokojnie w swoim łóżku. Bywa! 

Na tle innych państw świata historia Polski jest wręcz idylliczna. Nie mieliśmy wśród przywódców tyranów (Chrobry niespecjalnie odbiegał od innych władców epoki), a i zabójstwa władców zdarzały się rzadko. Śmierć Leszka Białego w Gąsawie i mord na królu Przemyśle II to przypadki zbrodni z obcego poduszczenia. Zamach imć Piekarskiego na Zygmunta III nie udał się, a porwanie Stanisława Augusta przez konfederatów

     
45%
pozostało do przeczytania: 55%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze