Od mityngu w Paryżu do Katynia. Zamilczana polska gwiazda
2 lipca 1925 roku na paryskim stadionie Colombes Julian Gruner posłał oszczep na odległość 57,56 metra. To było pierwsze w historii zwycięstwo Polaka w zagranicznym mityngu lekkoatletycznym, z udziałem gwiazd z całego świata. „Jako dziecko amputowałam go z pamięci… Nie wolno było o nim mówić, tylko ukrywać jak zbrodniarza. Nawet mama nie chciała mi o nim opowiadać, obawiając się, że się »wygadam«… Zaczęłam zbierać o nim informacje. Przeglądałam dokumenty, zdjęcia, czytałam artykuły sprzed wojny, słuchałam opowiadań rodziny i znajomych. I nagle odkryłam, że jego życie było niezwykłe, bohaterskie” – wspominała czasy komunizmu córka wielkiego sportowca zamordowanego w Charkowie, Ewa Gruner-Żarnoch.
Na paryskim stadionie Colombes, wśród gwiazd światowej sławy, pojawił się nieoczekiwanie. Był 12 lipca 1925 r. Student medycyny Uniwersytetu Warszawskiego, ciemnowłosy, z charakterystycznym wąsikiem, nadzwyczaj wysoki – Julian Gruner nie mógł pozostać niezauważony. Od młodzieńczych lat miłośnik lekkoatletyki, otrzymał od AZS propozycję udziału w międzynarodowych mistrzostwach Francji. Depesza dotarła do niego w Brukseli, dwa dni przed zawodami w Paryżu. Wiedział, że nie ma nic do stracenia, toteż wpadł w bojowy nastrój. Za chwilę miał odnieść zwycięstwo na zagranicznym mityngu – jako pierwszy Polak w historii” – piszą Aleksandra Wójcik i Magdalena Stokłosa, autorki książki „Sportowcy dla Niepodległej”.
Niewyobrażalny sukces Polaka, który nie miał noclegu
Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
To millenium było w Europie inne niż przed tysiącleciem. Dziesięć wieków temu apokaliptyczne nastroje doprowadziły do niezwykłego wrzenia, które przyniosło niepokój królestwom i herezje Kościołowi. W...
Karol Zbyszewski od przodu
Karol Zbyszewski jako historyk interesował się szczególnie XVIII wiekiem, chciał zrozumieć tamte elity, które doprowadziły do upadku potężnego państwa polskiego w środku Europy. Po uzyskaniu...„Dziś Ukraina, jutro Azja” Zbójecki sojusz Kima z Putinem
Zwrot Rosji ku Korei Północnej nie wynika tylko z chęci uzyskania pomocy w wojnie z Ukrainą czy z chęci budowy koalicji państw zdeterminowanych wspólnie walczyć z Zachodem. To również naturalne...Non omnis moriar. O różnych rodzajach nieśmiertelności życia ludzkiego
Oprócz nieśmiertelności, którą można nazwać metafizyczną i która wynika z nieśmiertelności istoty człowieka, czyli z jego duszy, można też wyróżnić inne jej rodzaje, dzięki którym człowiek, kończąc...„Ubrany w szkarłatny ornat ran swoich” Historia św. Andrzeja Boboli, Duszochwata ze Strachociny
„Męczeństwo błogosławionego Boboli: oczy wyłupione, ręce odarte z ciała aż do kości, nos i wargi ucięte, wieniec ze zmoczonych witek, które się kurczą, język wydarty, ofiara leży na gnoju, ciało...Rozczochrane myśli spisane w leniwym cieniu peruwiańskiej wiosny
Nawet najbardziej drobiazgowo przygotowany plan wyjazdu musi mieć pewien margines. Nie tyle błędu, ile wolności na nowe. Na to, co nieprzygotowane. Czego nie da się po prostu przewidzieć. A już na...