Nie można robić z Rosjan bohaterów
Rosjanie uciekający przed wcieleniem do armii są z naszej perspektywy jedynie korzystnym zjawiskiem – mimo wszystko nie masowym. Czynienie z nich herosów przeciwstawiających się Kremlowi i otwieranie szeroko dla nich granic jest niesprawiedliwe, niesłuszne i niebezpieczne.
Od pierwszych dni wojny protestuję przed nazywaniem jej wojną Putina. Owszem, stoi na czele Federacji Rosyjskiej, ale posługuje się zbrodnią, ludobójstwem od początku swej państwowej kariery. Ma w tym akceptację czynną lub bierną ogromnej części społeczeństwa. Należy kibicować tym nielicznym, wręcz bardzo nielicznym grupom Rosjan, którzy na różnych etapach rządów Putina wyrażają wobec nich protest, ale dzisiejsi protestujący przed powołaniem do armii, szczerze powiedziawszy, są najmniej godni podziwu. Ogromna część z nich siedziała cicho, gdy ich poprzednicy gwałcili ukraińskie kobiety i dzieci, zabijali, torturowali czy niszczyli miasta na Ukrainie oraz grabili, co tylko się da. Dziś próbują uciekać czy protestować nie dlatego, że są przeciwnikami wojny, lecz dlatego, iż wiedzą, że ich ludobójczej armii nie idzie tak, jak się tego spodziewali, i po prostu trzęsą portkami przed konfrontacją z ludźmi walecznie broniącymi swojej ojczyzny i prawa do wolności. To, co dziś widzimy w Rosji (nie przeceniając oczywiście skali zjawiska, bo nie ma ono charakteru masowego), to najlepszy dowód na to, że Rosjanie doskonale wiedzą, jakie jest prawdziwe oblicze tej wojny. Gdyby sytuacja była



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl
W tym numerze
-
24 lutego 2022 roku stary, przedwojenny czas zatrzymał się, chociaż wskazówki zegarów dalej jednostajnie się poruszały. Nastąpiło zniszczenie zwykłego i zdawałoby się, takiego komfortowego i...
Orzeł, Lew i Krzyż. Profesora Roszkowskiego opowieść o Trójmorzu
Czasem wojny, ostre konflikty wymuszają szybsze i dynamiczniejsze poszukiwanie takich inicjatyw polityczno-strategicznych, które budują wspólne bezpieczeństwo. Myśli o Trójmorzu czy też Międzymorzu,...Czy to jeszcze miłość?
Potrzebujemy miłości i możemy czerpać ją z różnych źródeł. Co jednak w sytuacji, gdy obiekt miłości człowiekiem nie jest? To niebezpieczne zjawisko, bowiem może prowadzić do wypaczenia zarówno natury...Na dnie bolszewickiego oceanu. Ukraina, Józewski i łzy w oczach Piłsudskiego
„Polska »wystąpiła z brzegów« i stanęła nad Dnieprem razem z walczącą o wolność Ukrainą” – pisał Henryk Józewski o wyprawie kijowskiej. Po przyjeździe do Warszawy 26 stycznia 1920 roku o kijowskiej...Śmierć Pasterza
75 lat temu, w październiku 1948 roku, zginął w wypadku samochodowym w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski. Wybitny kapłan, wielki patriota, pełniący od...Kraków to nie miasto, Kraków to idea
Na temat Krakowa sformułowano już tyle zachwytów, że następne pochwały jego piękna i historyczności zdają się być już noszeniem drzew do lasu. A jednak Kraków jest otwartą księgą polskości nie tylko...