Niebezpieczne wyzwanie (w) sieci

Zaczyna się często niewinnie. Ot, filmiki z piosenkami, tańcem, śmieszne scenki. Ale to wciąga. Jak Internet w ogóle. Bez niego dzieci i młodzież nie wyobrażają sobie już dziś życia. Tymczasem na portalach społecznościowych czyhają na nie różne challenge. Podejmując te wyzwania, młodzi ludzie oczekują tego, że „będzie fajna zabawa”, że zdobędą popularność, czyli – w ich mniemaniu – szacunek rówieśników. Ale to błędne założenie. Nie zawsze się udaje. Czasami wyzwanie pokonuje tego, kto się go podjął. 

Truizmem jest też stwierdzenie, że Internet niesie ze sobą zagrożenia. Wszyscy przecież dobrze o tym wiemy, wciąż jednak wpadamy w jego sidła. My, dorośli, cóż dopiero dzieci. One względem pewnych zagrożeń stają się bezbronne. Nie widzą zresztą niebezpieczeństwa, nie przewidują konsekwencji. 

„Wyzwanie zaciemnienia”

7 kwietnia 2022 roku matka Archiego Battersbee znalazła go nieprzytomnego w ich domu, w Southend w hrabstwie Essex. Chłopca próbowano ratować, niestety bez skutku. Długo leżał podpięty do aparatury podtrzymującej go przy życiu, w końcu lekarze podjęli decyzję, którą uprawomocnił sąd, o konieczności odłączenia go od tej aparatury. Stwierdzono nieodwracalne uszkodzenie pnia mózgu, uznano więc, że w najlepszym interesie chłopca będzie zakończenie sztucznego podtrzymywania jego życia. Procedurę wielokrotnie przesuwano w czasie. Rodzice Archiego – i cała jego rodzina – nie potrafili pogodzić się z decyzją