Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Okrucieństwo

Dodano: 28/04/2022 - Numer 05 (191)/2022

Okrucieństwo towarzyszy wojnie od zawsze. Podobnie jak ona sama jest przerwaniem naturalnego porządku, przyrodzonego ładu i ludzkiej natury. A może właśnie dzięki temu pozwala się wydobyć temu, co w naszej naturze jest najokropniejsze, tylko na co dzień bywa ukryte pod cienką warstewką kultury, empatii, tolerancji? Dawne historie opowiadając o dokonaniach królów i bohaterów, o okrucieństwie mówiły mimochodem, niechętnie. Wojna była męską grą szlachetnie urodzonych, a jeśli ciury czy maruderzy dokonywali rzeczy paskudnych, lepiej było o nich nie wspominać. 

Dlatego pisząc o sukcesach Rzymu, zapominano najczęściej o wyrzynaniu całych narodów, dziesiątkowaniu własnych żołnierzy, mordowaniu pokonanych, wysiedlaniu ludności ze swych terenów i sprzedawaniu w niewolę. Chrześcijaństwo, nawet w walce, starało się być lepsze, ale nie do końca – to przecież Szymon de Montfort podczas wojny z albigensami wypowiedział znamienną formułę: „Zabijcie wszystkich, Bóg swoich rozpozna”, która miała towarzyszyć ludzkości przez wieki. Oczywiście Kościół usiłował moderować obyczaje. Wprowadzono zasadę treuga Dei, czyli okresy, w których nie można było prowadzić wojen, a etos rycerski oparto na rygorystycznych zasadach. Niektórzy nawet je stosowali. Król francuski Jan Dobry po klęsce pod Maupertuis poszedł w niewolę angielską. Wkrótce zwolniony został na słowo honoru. Pozwolono mu wrócić do ojczyzny, aby zabrać okup. Kiedy nie udało się zdobyć potrzebnej kwoty, władca

     
43%
pozostało do przeczytania: 57%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze