Olimpijczyk znikąd, czyli Sokole Oko polskiego wywiadu
W 1936 roku w Berlinie trwała Olimpiada, nazwana później igrzyskami Hitlera. Na strzelnicy pojawił się zawodnik, o którym nikt wcześniej nie słyszał. Polak Władysław Karaś nigdy nie startował bowiem w żadnych zawodach ogólnokrajowych ani międzynarodowych. Do igrzysk przygotowywał się… sam. I oto 64 strzelców oddaje z 50 metrów w pozycji leżącej po 30 strzałów do tarczy. Norweg Willy Røgeberg osiąga niebotyczny wynik 300 punktów – same dziesiątki. Karaś z 296 punktami zdobywa pierwszy w historii Polski olimpijski medal w strzelectwie. Surrealizm sytuacji oddaje fakt, że na miejscu nie ma… ani jednego polskiego reportera, bo nikt nie spodziewał się sukcesu. Nikt nie wie też, że medalista nosi i nosić będzie wiele nazwisk. „Władysław Dąbrowski”, „Pankracy”, „Karczewski”, „Włodzimierz Kuryłło” – to niektóre z nich. Medalista Olimpiady ma też za sobą karę śmierci oraz kilka pobytów w więzieniu. A stalowe nerwy 43-letni debiutant kapitan Karaś zawdzięcza służbie w Dwójce, czyli polskim wywiadzie. Lektura ówczesnej prasy pokazuje, że dziennikarze są kompletnie ogłupieni. Jednym z reporterów jest najsłynniejszy polski sportowiec Janusz Kusociński, który, nie mogąc startować w Olimpiadzie z powodu kontuzji, pisze relacje dla „Przeglądu Sportowego”. Jego tekst zatytułowany jest „Poznajmy naszego medalistę kpt. Karasia – mistrza w strzelaniu” („Przegląd Sportowy”, nr 71/1936). Medalista Olimpiady: urządziłem prymitywną strzelnicę i pukałem w wolnych



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Nowego Państwa"
- Dostęp do archiwum "Nowego Państwa"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
W tym numerze
-
Starzenie się społeczeństwa europejskiego, niski przyrost naturalny oraz problemy osób starszych i tego, jak zapewnić im dobrą starość, są poważnymi wyzwaniami, z którymi musi zmierzyć się...
Pamięć wileńskich rojstów
Powieść „Rojsty” Tadeusza Konwickiego jest jedną z najbardziej obrzydliwych książek w polskiej literaturze, która w sposób niezwykle zafałszowany przedstawia tragiczny fragment polskiej historii...Trumpa gra w szachy z Persami
Rozbrojenie programu atomowego Iranu to jeden z priorytetów Donalda Trumpa. Prezydent USA zarządził politykę „maksymalnej presji”, aby osłabić reżim ajatollahów gospodarczo i zmusić do ustępstw. Nie...Liberalny koniec historii
Jeśliby ktoś zaproponował mi wyrzeczenie się tysiącletniej polskiej tradycji, kultury, historii, mazurków Chopina, pięknych wierszy Mickiewicza, powieści Sienkiewicza, mądrych bajek Krasickiego i ...Niezwykłość życia
„Jestem najpierw żołnierzem, potem kapłanem, a dopiero potem filozofem” – mówił o sobie o. Józef Bocheński. Te słowa oddają hierarchię jego życia, nie były na pewno jakimś jedynie wymyślonym zgrabnym...Dziki putinizm. Jak wojna zmieniła Rosję
„Dzisiejszego Putina można porównać do konstrukcji nośnej domu. Jego rola jest podobna do roli ścian nośnych, na których wszystko spoczywa. W oczach rosyjskich elit, także tych niezadowolonych z ...