Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ja, kibol

Dodano: 24/01/2008 - 23/2008 NGP
Poprzednie miesięczniki
Jak działa medialny Matrix Trudno mi się wczuć w sytuację czytelników tego tekstu, którzy ani sami nie chodzą na mecze, ani nie mają kibica w rodzinie czy wśród przyjaciół. Medialny obraz kibiców nie ma bowiem nic wspólnego z rzeczywistością. Jest zdecydowanie bardziej skrzywiony niż obraz polskiej polityki w „Gazecie Wyborczej” czy programach Tomasza Lisa.Flagi kibiców są często satyrycznym komentarzem do wydarzeń w życiu publicznym Zapewne stadion to dla niektórych z Państwa miejsce, w które nie poszliby Państwo nigdy w życiu. Bo ponoć ciągle dochodzi tam do bijatyk i awantur wywoływanych przez pijanych, łysych osiłków, którzy demolują wszystko, co stanie im na drodze. Być może na tym wizerunku pojawiła się u Państwa jakaś drobna rysa, znak zapytania. Ot, np. kiedy kibice organizowali marsze po śmierci Jana Pawła II. Albo jeśli mają Państwo kibica w dalszej rodzinie. I okazuje się być nie jakimś mutantem, a człowiekiem mającym dwie nogi i ręce, z pozoru – pewnie doskonale się kamufluje – całkiem sympatycznym. Sam także należę do takich osobników. Chodzę na mecze od lat 80. i nigdy nie spadł mi włos z głowy, chyba że w wyniku postępującego łysienia. To telewizja wymyśla te awantury? – zapytają Państwo. Nie, nie wymyśla. Rzecz jednak w proporcjach. Powiedzmy, że awantura wybucha na jednym na sto meczów. Wtedy Państwo, nie interesując się sportem, dowiadują się tylko o tym jednym. Pozostałe 99 spokojnych meczów opisanych zostaje w
     
5%
pozostało do przeczytania: 95%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze