Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czasy rewolucyjne minęły

Dodano: 03/07/2018 - Numer 7-8 (149)/2018
Zapytałem kiedyś znajomego, zaangażowanego w przeszłości w ruch 1968 roku: „co by było, gdybyście wygrali?”. On sam przyznał, że skończyłoby się katastrofą, że te wszystkie trockistowskie czy maoistowskie grupy oparte na buncie żyły w świecie iluzji, nie proponowały nic trwałego i wartościowego w zamian za porządek, który chciały zburzyć. Pod tym względem rewolucja 1968 roku przegrała, nikt poważny już nie domaga się realizacji tamtych programów – z prof. Zdzisławem Krasnodębskim rozmawia Jakub Augustyn Maciejewski.Dlaczego w 1968 roku młodzież na Zachodzie wyszła na ulice i opowiedziała się przeciwko staremu porządkowi? Nałożyły się na to trzy zjawiska społeczne – konflikt pokoleniowy, fala pacyfizmu na Zachodzie oraz nowe ideologie rozpowszechniane m.in. na uniwersytetach. Miało to miejsce 23 lata po zakończeniu II wojny światowej, a więc w dorosłość weszła zupełnie nowa generacja, inaczej przeżywająca sprawy wojenne, na przykład interwencję amerykańską w Wietnamie. Do tego pojawiła się nowa perspektywa ideologiczna, nazwana „trzy razy M”, od nazwisk trzech ludzi lewicy: Marksa, Marcusego i Mao. W tym duchu zaczęto krytykować kapitalizm i rozważać jakiś wariant komunizmu, może inny od tego zza żelaznej kurtyny, ale jednak również zideologizowany i oparty na walce klas, choć już nie proletariat miał być podmiotem rewolucji.Koncepcja klasy robotniczej zawiodła. Co miało ją zastąpić? Właśnie wtedy uznano, że walka klasowa
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze