Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ten z szarży pod Rokitną, czyli prawda zabijana przez Moskwę

Dodano: 03/07/2018 - Numer 7-8 (149)/2018
Liczby, tylko suche liczby. Ułanów było 70, zginęło 17, rannych zostało 23, padło wraz ze swymi zabitymi lub rannymi końmi 21. Pokonali 3 linie rosyjskich okopów. Na własnych koniach wróciło 6. Zrobili to pod ogniem karabinów maszynowych i artylerii. Rosjanie przerażeni szarżą, przerastającą wszystko, co widzieli w życiu, opuścili okopy. PRL usiłowała wypalić gorącym żelazem ze świadomości Polaków pamięć o szarży pod Rokitną. Po to, by nigdy nie było już takich Polaków. Szczytem osiągnięć PRL w zabijaniu pamięci o Rokitnie było ocenzurowanie pieśni „Czerwone maki”, w której bohaterów spod Monte Cassino nobilitowało następujące porównanie: „Runęli przez ogień straceńcy, niejeden z nich dostał i padł, jak ci z Somosierry szaleńcy, jak ci spod Rokitny sprzed lat”. Komuniści zamienili Rokitną na bezpieczniejsze Racławice. Pod Somosierrą wrogiem byli Hiszpanie. Pod Monte Cassino – Niemcy. Pod Racławicami – Rosjanie, ale to było jednak dawno, a Rosjanie byli carscy, czyli przez komunizm obaleni. Znowu liczby, ale tym razem daty. Racławice to rok 1794. Szarża pod Somosierrą w roku 1808. W roku 1915, gdy polscy ułani dokonali szaleńczej szarży pod Rokitną w Besarabii, tamte wydarzenia był zamierzchłą przeszłością. I oto okazało się, że mimo ponad stulecia zaborów duch polski i polska wielkość przetrwały, że nic się nie zmieniło. W niepodległej II RP powstały o Rokitnie setki wierszy. A dla PRL Rokitna nie była zamierzchłą przeszłością. Była aktem niebywałego
     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze