Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Pokojówki, miłość i echa „Old Boya”

Dodano: 02/01/2018 - Numer 1 (143)/2018
mat. pras.
mat. pras.
Pod koniec minionego roku już po raz trzeci odbył się Warsaw Korean Film Festival, skromny, lecz ciekawy przegląd koreańskich produkcji, w ramach którego zobaczyć mogliśmy kilka kasowych, komercyjnych przebojów, mniej spektakularne produkcje niezależne czy odrestaurowany film „Pokojówka”, przełomowy dla koreańskiego kina obraz z 1960 r. Pokazy podzielono na trzy bloki, poświęcone produkcjom komercyjnym, artystycznym, pokazywanym na międzynarodowych festiwalach, wreszcie – autorski blok reżyserki Kim Hee-jung, absolwentki łódzkiej filmówki.  Jej najnowszy film, opowiadające o specyficznej relacji alkoholika i zakonnicy „Ścieżki na śniegu”, właściwie mógłby rozgrywać się również w Polsce. Jednak najważniejszym wydarzeniem części artystycznej był pokaz „Pokojówki”, filmu w swoim czasie brawurowego i przełamującego wszelkie tabu. Opowieść o młodej kobiecie uwodzącej żonatego mężczyznę, niszczącej spokojne życie rodziny, u której pracuje, później zmuszonej do aborcji, była w 1960 r. bardzo trudna dla koreańskiego widza. Odgrywająca tytułową rolę aktorka, zdecydowanie wyprzedzająca swój czas, została tak znienawidzona przez Koreańczyków, że pomimo znakomitych predyspozycji musiała zakończyć karierę.Rywalizacja Najciekawsze rzeczy działy się w sekcji komercyjnej, odwzorowującej najważniejsze tendencje we współczesnym kinie Korei. Otwierający festiwal film „Miłość i kłamstwa” (reż. Park Heung-sik) to mocno oderwany od historycznych realiów, lecz
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze