Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Filmowa łatwość zapominania o ofiarach

Dodano: 04/01/2017 - Numer 1 (131)/2017
Od 6 stycznia na ekranach polskich kin zobaczyć można czesko-polski film Tomáša Weinreba i Petra Kazdy pt. „Ja, Olga Hepnarová”. To historia morderczyni z Czechosłowacji, która w 1973 r. staranowała ciężarówką przechodniów. Podobnie, jak zamachowiec z Nicei w lipcu ubiegłego roku i ostatnio zamachowiec z Berlina. Ta historia wydarzyła się naprawdę. Czeska przestępczyni Olga Hepnarová w wieku 22 lat wjechała wynajętą ciężarówką w ludzi stojących na przystanku tramwajowym. Zamordowała w ten sposób 8 osób, a 12 dotkliwie raniła. Jej czyn był zaplanowany i wykonany z satysfakcją. Dziś powstaje film o zabójczyni, który niezbyt zgrabnie pomija ważne wątki z jej biografii. W dodatku czyni z morderczyni bohaterkę. „Proszę, żebyście przyjęli ten list jako dokument. Oto moja spowiedź. Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na karę śmierci przez przejechanie” – napisała w liście. „Wiem, jestem psychopatą, ale jestem ponad wami. Pewnego dnia zapłacicie za swój uśmiech i moje łzy” – mówi filmowa Olga. Hepnarová nie broniła się przed karą śmierci. Wręcz przeciwnie. Chciała, by jej dokonano, bo, jak podkreślała, dzięki temu jej czyn będzie bardziej nagłośniony. „Będzie więcej wart”. Już w wieku 13 lat miała próbę samobójczą. Tłumacząc zabójstwa, których dokonała, zeznawała przed sądem, że całe życie była chłopcem do bicia i postanowiła się zemścić na ludziach i nagłośnić tę zemstę. Była wrogo nastawiona do otoczenia, mówiła o swojej wyższości nad
     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze