Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

ROMANTYK Z ŁAZIENKOWSKIEJ

Dodano: 25/05/2011 - Numer 5 (63)/2011
Honor legionisty To on wymyślił słynne już hasło: „Donald, matole, twój rząd obalą kibole”. Domagał się wyjaśnień rządu na temat niezrealizowanych obietnic przed Euro 2012. Zapłacił za to opinią czołowego polskiego bandyty i zadymiarza. Wysłano przeciwko niemu służby tajne, jawne i dwupłciowe. Zapowiada, że jest gotów wszystko poświęcić sprawie, o którą walczy. Sprawie ruchu kibicowskiego. Z Piotrem „Staruchem” Staruchowiczem spotykam się w kawiarni w Warszawie. Zapewne po tekstach w „GW” spodziewaliby się Państwo mięśniaka o wyglądzie kryminalisty. Człowiek, który się ze mną przywitał, jest wyjątkowo kulturalny, uśmiechnięty i nienagannie ubrany. Inteligencją i błyskotliwością zdecydowanie przerasta celebrytów kreowanych na autorytety moralne w mainstreamowych mediach. To wrażenie chyba wszystkich dziennikarzy, którzy mieli okazję się z nim spotkać. Pytam go, kiedy zaraził się pasją kibicowania. – W 1997 r. zabłąkałem się w okolice stadionu. Wówczas odbywał się słynny mecz o mistrzostwo Legia–Widzew. Widziałem pochód widzewiaków z dworca Powiśle na stadion przy Łazienkowskiej. Legia w kuriozalny sposób przegrała w doliczonym czasie 2:3. Widziałem zadowolonych kibiców z Łodzi i byłem wkurzony. Od następnego sezonu postanowiłem chodzić na mecze i dopingować z całych sił naszą ukochaną drużynę – opowiada. Miał wówczas 14 lat i nie przypuszczał, że kiedyś stanie na gnieździe i będzie prowadził doping tysięcy kibiców. Zanim to nastąpiło, musiał zaskarbić sobie
     
19%
pozostało do przeczytania: 81%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze