Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

OBAMA, CZYLI KATASTROFA AMERYKAŃSKA

Dodano: 28/02/2010 - Numer 2 (48)/2010
Bunt narasta W pierwszy weekend lutowy w Nashville, w stanie Tennessee, odbyła się pierwsza konwencja tzw. Tea Party (nazwa nawiązująca do buntu przeciw cłom nakładanym przez Brytyjczyków na herbatę, co zapoczątkowało amerykańską walkę o niepodległość). Tym razem amerykańskie wielkie media nie mogły już wykpić, ośmieszyć czy zignorować ruchu (jak czynią to europejskie i nasze). Albowiem obejmuje cały kraj i zdążył już okazać swą siłę i skuteczność. Nie jest zresztą jedynym ogólnokrajowym protestem. To dzięki Tea Party został wybrany w Massachusetts republikanin, umiarkowany jak na ten stan przystało, ale za to demonstrujący fiskalną odpowiedzialność i będący przeciwnikiem niekontrolowanego rozrostu rządu. W ciągu decydujących ostatnich dwóch dni kampanii aktywiści tego ruchu zebrali w całym kraju z drobnych składek 1,7 mln dolarów na poparcie jego kandydatury. Działacze Tea Party twierdzą dziś, oczywiście z pewną przesadą, że cieszą się w Ameryce większym poparciem niż zarówno Demokraci, jak i Republikanie. Każdy, kto lekceważy ten ruch, czyni to na własne ryzyko. Jest to zorganizowany protest, mówiąc skrótowo, przeciw formom „zmiany”, które próbuje aplikować krajowi Obama. Prezydent na tyle zareagował na nastroje, iż złożył niemal bezprecedensową wizytę zjazdowi republikańskich kongresmenów. Przyznał, że zarzuty, jakie jeszcze parę dni wcześniej wysuwał wobec Republikanów, że nie mają żadnych alternatywnych pomysłów i potrafią mówić wyłącznie „nie”, były
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze