Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kurs na toksyczną duchowość

Dodano: 01/12/2015 - Numer 12 (118)/2015
Wschodnie sztuki walki wrosły mocno w polski krajobraz. W przedszkolach dzieci ćwiczą zabawowe karate, w szkołach mogą chodzić na zajęcia z aikido, na studiach zamiast WF-u można ćwiczyć tai-chi chuan. Wszystkie te praktyki przedstawiane są jako jedynie ćwiczenia fizyczne. A co na ten temat mówią znawcy tematu, praktycy? Stanisław Tokarski, wielokrotny mistrz Polski judo, mówi: azjatyckie sztuki walki są „ruchowymi formami ekspresji filozofii Wschodu”; mistrz Yeo Chin Wong: „Aby opanować sztukę walki, trzeba zrozumieć jej filozofię. Bez jej ducha ciało jest bezużyteczne”. Ron Taganashi, mnich buddyjski i mistrz karate: „Istotą sztuki walki jest duchowy wymiar. Karate jest wymiarem buddyzmu, jego aspektem fizycznym, bramą duchowego oświecenia”. Kempo Ustoren: „Sztuka walki kung-fu jest bardzo silnie związana z religią. Szkoły istnieją przy świątyniach, a egzaminy zdaje się wobec duchowieństwa”. David Chow: „Kiedy trenujesz, zagłębiwszy się w azjatyckie tradycje, sztuki wojenne stają się w rzeczywistości formą modlitwy”. Przedstawianie sztuk walki jako jedynie ćwiczeń fizycznych jest zatem – w najlepszym wypadku – zabiegiem PR, w najgorszym: świadomym oszukiwaniem Europejczyków i Amerykanów. Zwodnicza capoeira Podobnie jest z coraz bardziej popularną ostatnio capoeira. To bardzo atrakcyjny dla młodych osób sposób spędzania wolnego czasu. Ludzie Zachodu odbierają capoeira jako rodzaj aktywności fizycznej. Gra miniorkiestra.  Dwoje ludzi wchodzi w krąg
     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze