Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Miasto Strachu

Dodano: 30/09/2014 - Numer 9 (103)/2014
Taki jest współczesny obraz Miasta Strachu. Świata zamkniętych osiedli, strzeżonych dzielnic bogatej kasty. I tego, co na zewnątrz. Odrapanych wieżowców, słabo oświetlonych ulic. Idących po zmroku pojedynczych ludzi, przemykających chyłkiem wzdłuż murów. Tak, by nikogo nie spotkać. By możliwie najdłużej być niewidocznym. – Yyy… Wiesz… To chyba nie jest najlepszy pomysł… – wskazuje mój aparat, gdy zatrzaskują się drzwi windy. – Oj… Pan to chyba już nieco przesadza… – Ani trochę, szanowny kolego. Ani trochę. U nas jest naprawdę niebezpiecznie. I to nie jest żadne tam straszenie. Mówię zupełnie poważnie. Martwię się o pana. – To znaczy, że mam iść na miasto bez aparatu? – protestuję z niedowierzaniem. – Nie. To znaczy, że nie powinien pan iść na miasto wcale. Na imię ma Jan. I chyba wie, co mówi. Ma dziewięćdziesiąt siedem lat, z których przynajmniej trzydzieści spędził już tutaj, w Caracas. Sam wybrał to miasto. Sam to miasto budował, projektując w jego centrum kilkadziesiąt wieżowców. Wreszcie: sam obserwował, jak miasto z mlekiem i miodem płynącej idyllicznej krainy przeistacza się w wylęgarnię przestępczości, mafijnych porachunków. A na koniec w jedno z najniebezpieczniejszych miast świata. Bo takie jest współczesne Caracas. – Ja to już w ogóle nie wychodzę domu – kontynuuje pan Jan, gdy przekraczamy próg jego apartamentu. – Janeczku, pamiętaj o tym jednym jedynym razie – poprawia go krzątająca się już po kuchni żona Anne. – A… Faktycznie… – sylabizuje,
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.panstwo.net

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@swsmedia.pl

W tym numerze